niedziela, 1 listopada 2015

grupa wsparcie ;)...MINKY

Sama jestem bardzo przekorna i często  mi się zdarza najpierw uszyć a potem pytać o radę. Z minky było podobnie :D Uszyłam jeden kocyk, potem drugi a znając już dokładnie moje problemy z tym materiałem :D zapytałam o radę i kolejny wyszedł już cacy!!

PYTANIE BRZMIAŁO: Podczas szycia MINKY bardzo się naciąga i przesuwa. jak szyć kocyk aby wszystko wyszło idealnie? ;)

ODPOWIEDZI GRUPY :)

Aneta H. Minky doszywam do ociepliniy, jeszcze nie robiłam bez, wtedy jest stabilniejsze, szyje się w pięć minut. Chyba, że na domowej maszynie typu łucznik , to trochę więcej czasu i wypowiedzianych przekleństw wymaga 
Emotikon tongue

Katarzyna Z. Owata, minky i bawelna z góry i jest great  Jesli bez ociepliny to trzeba docisk zmniejszyć i jest great. Polecam tez dobre wino do pomocy... i tez bedzie great 




Aneta S. Moj patent na minky, układam minky na bawełnie i owacie ovata powinna byc wieksza o ok. 5 cm z każdej strony, potem nadmiar odcinamy, mówiąc potem mam na myśli po uszyciu., dokładnie naciagam, układam , jeśli wszystko mi się zgadza szpilkuję co 20 cm, a w przerwach między szpilkami robię nacięcia , takie na 0,5 cm na minky i bawełnie , można robi gęsciej, i podczas szycia dbam o to by nacięcia mi się zgadzały, bo minky zawsze pracuje.. mam nadzieje że coś rozjaśniłam..

Można tez najpierw połączyc minky z bawełną a dopiero potem doszyc ovatę, ja zjadłam trochę zębów na kocykach dlatego już trochę umiem nad nim zapanowac, ale faktycznie dla poczatkujacych najlepiej polaczyc dwie tkaniny najpier pamiętając o zostawienie otworu na wywrócenie.


Ja po uszyciu bawełny, bardzo dokładnie przyciełam nożem, na macie do cięcia minky.
( Osobiście uważam ze minki powinno być dokładnie przycięte wtedy kiedy podczas szycia zauważmy jakiś nadmiar materiału wiemy ze idzie źle i czas przerwać oraz zabrać się za prucie)
Układam prawą stroną do prawej  minky na bawełnę, a na minky owatę. Taką kanapkę bardzo gęsto spinam szpilkami i odwracam. Szyję: na dole owata, w środku minky, na górze bawełna. Po zszyciu dokładnie sprawdzamy czy wszystkie warstwy mamy złapane.



 Nic mi sie nie przesuneło. Po wywróceniu kocyka przepikowałam go jeszcze wzdłuż ramki.





Robiąc tego posta trafiłam jeszcze na fajny wpis na Kreatywny Świat gdzie znajdziecie informacje w pigułce. :)
Zajrzycie również  do  dzieciakI i ja.pl, tutaj pełny tutorial na kocyk oraz kilka fajnych treści.


Pozdrawiam 

ps. Dziękuję dziewczyny za cenne rady.....zostaną dla potomnych :) :)

piątek, 6 marca 2015

Uszyj Jasia 8 edycja!

Udało się !!!


Ach co to był za dzień...fruwało, furczało, turkotało aż miło.
Ósma edycja to nasz wielki sukces i najlepsza  bielska edycja Uszyj Jasia.


Mieliśmy świetną salę, udostępnioną przez:
Panią Barbarę Śliwińska- Jacyków 



Dostałyśmy masę materiałów z  Przedsiębiorstwa MOVI VIKTOR MOKWA (tutaj jeszcze specjalne podziękowania dla Marty Czajki). Również wszystkie uczestniczki przyniosły przepiękne bawełny. Wsparła nas także firma PPH Reman 88 z Jarocina



Bardzo dziękujemy !!!



Frekwencja również przerosła nasze oczekiwania.  Łącznie w sobotnią akcję zaangażowały się 22 osoby + 5 osób które fizycznie nie mogły być z nami, ale uszyły jasie w domu :)

Jest to nasz rekord, jeśli chodzi o ekipę. Dzięki temu, praca płynęła spod palców!  

Z podziwem patrzyłyśmy jak wszyscy rozgrzewają maszyny do czerwoności, jak owerloki wypluwają tony ścinek... Plątały się nitki, tępiły noże, ale nic nas nie pokonało :)







Podzieliłyśmy stanowiska na sekcje - perfekcja w organizacji :) 

Sekcja krojcza, tutaj nożem wymiatała Magda Stekla - jak zawsze, nasza Krojcza Bogini, wspomagana przez każdego po trochu.




Sekcja stębnówek, przy stębnówkach:






 







Sekcja owerloków:






Sekcja składania form i gorących żelazek:




To była bardzo profesjonalnie wyglądająca taśma produkcyjna :)

Sekcja kontroli jakości, która spadła nam z nieba w postaci Harcerek (ZHR 2 BDW-ek Bezdroża) ,zarządzana przez Martę Czajkę. Dziewczyny sprawdzały szwy, obcinały nitki i przewracały poszewki na prawą stronę. Obstawiały też żelazka i składanie jaśkowych form.








Były przedłużeniem naszych rąk i oczu. Bardzo im za to dziękujemy, dzięki nim miałyśmy mega przyśpieszenie, a nasze jasie są naprawdę wysokiej jakości :)


I TERAZ NAJWAŻNIEJSZE !!!
Jeszcze raz dziękujemy za tak liczny odzew! Jesteście niesamowici :)
Łącznie powstało 239 szt jaśków, które trafią do Szpitala Pediatrycznego w Bielsku Białej.
Materiałów został nam cały wór, więc już szykujcie maszyny na koniec kwietnia, 
spotkamy się ponownie!!!



No a teraz po nazwisku, na koniec,  bo was dużo :) :)
  1. Zięba Katarzyna - LULUMI
  2. Julianna Biedroń - Talala
  3. Beata firma Forino
  4. Anna Włodarczyk - JUKU
  5. Ewelina Szewczyk - Szpulka Handmade
  6. Ludmiła Kufel Rutowska - LuDecor
  7. Maria Handzel - Wiki Fashion
  8. Magdalena Suwart - Gałuszka - Szpulka Handmade
  9. Marta Pieczonka
  10. Alicja Cholewik
  11. Anna Byrczek
  12. Gabriela Suwart - Szpulka Handmade
  13. Małgorzata Derkacz
  14. Magdalena Stekla
  15. Joanna Biesok
  16. Joanna Białek
  17. Zofia Pietrzykowska
  18. Agnieszka Zając
  19. Małgorzata Smoczyńska
  20. Marta Czajka
  21. Karolina Czok
  22. Edyta Cich z Knurowa
  23. Joanna Bylica - MAMINKA
  24. Sylwia Sowa - ES ES Workshop
  25. Karolina Jaźwiec Pracownia Fantazji - ORGANIZATORKA
  26. Teresa Klajmon Ruda Szyje - ORGANIZATORKA Z pozdrowieniami Ruda i Fantazja :) do zobaczenia :)

niedziela, 1 marca 2015

wyzwanie...edycja wiosenna 2015


Wyglądacie wiosny? Zaklinajcie ją z nami! Przyłączcie się 

do wyzwania wiosennego!



Marzec!, miesiąc kiedy czujemy już zbliżająca się wiosnę. Myślimy o porządkach, o nowym wystroju w domu. W hurtowniach rozglądamy się za materiałami w świeżych kolorach, jednym słowem nabieramy innej energii :).
Wkrada się lekkość, słońce i pozytywne myślenie.


Aby wspomóc waszą kreatywność zapraszamy do podjęcia wyzwania :

Uszyj się z nami na wiosnę!  



ZASADY:

1. termin zgłaszania prac : 1.03.2015 - 5.04.2015.


2. Praca powinna wpisywać się w kategorię HOME DECOR czyli np. poduszki, narzuty, obrusy, oraz wszelkie dekoracje domowe, w tym również dekoracje Wielkanocne.

3. Zdjęcie uszytku wraz z kartką z napisem: "W
yzwanie Wiosenne BS" należy przesłać na adres email: bielskoUszyje@gmail.com do 5.04.2015 do godz, 23:59,



4. Praca nie może być wcześniej nigdzie publikowana.


5. Zdjęcie nie może być podpisane, jednym słowem ma być anonimowe,



i najważniejsze


6. Prace zostaną opublikowane na grupie BS i poddane głosowaniu!!! a zwycięzca nagrodzony !

7. W głosowaniu wezmą udział tylko członkowie BS. Można będzie oddać dwa głosy na dowolnie wybrane prace. Tak by głosowanie było obiektywne i nie zależało od ilości znajomych ;)


8. Wygrana praca dostanie nagrodę - niespodziankę!!!

Ps. zapraszam do poprzedniego posta gdzie znajdziecie troszkę wiosennych inspiracji klik



niedziela, 22 lutego 2015

Recenzja maszyny Janome Txl 607

Po czterech latach użytkowania maszyny JANOME TXL 607, nadszedł czas na jej recenzję.



Każdy z nas ma inne wymagania w zależności od tego, co wkłada pod igłę. Ja głównie szyję Home Decor, lalki i ubranka dla nich. Szyłam też torby z filcu. Materiały jakich używałam, to płótna bawełniane i  dzianiny bawełniane. Może kiedyś odważę się szyć odzieżówkę, ale to już temat na osobny post. 


Skupmy się na zaletach. Bezapelacyjną jej zaletą jest jej to , że jest cicha, w porównaniu do mojego rówieśnika,  Łucznika. Jeszcze ciszej pracuje na cienkich igłach. Co może nie jest żadnym odkryciem dla zaawansowanych krawcowych. Jestem w stanie wysłuchać kiedy igła jest tępa bo maszyna pracuje wtedy głośniej.

Świetnie radzi sobie z każdym materiałem, to tylko kwestia dobrania igły. Filce i jeans najlepiej szyje na - uwaga- igle 75 gold do haftu. Zawsze zostawiam te lekko przytępione na tę okoliczność. 


Próbka maszyny na różnych materiałach. Te same ustawienia i ten sam nacisk stopki. Są złożone na pół.  
Za wyjątkiem jeansu- złożony poczwórnie. Polar widać najgorzej, ale taka struktura materiału. 

Kolejne jej zalety to pozostawanie igły w pozycji dolnej. Ułatwia to życie, tak samo jak automatyczny obcinacz, ryglowanie, o nawlekaczu nie zapominając. 

O nawlekaczu trzeba szepnąć jedną rzecz. Nie można nim nawlekać grubych nici oraz żyłki, o czym autorka tego postu miała okazję się przekonać. Uszkodziłam nawlekacz niedługo po kupnie, na własną prośbę. Zamówiłam nowy, wymieniłam i hula do tej pory.

Cecha, o której zapomniałam to precyzyjne pozycjonowanie igły. Szerokość ściegu wynosi 7mm. I skok igły jest pozycjonowany co 0,5mm. Łącznie 14 skoków.

  

Maszyna swą cichość zawdzięcza chwytaczowi rotacyjnemu. Ma on jeszcze jedną zaletę- łatwy dostęp pod koszyk na szpulkę. Dzięki czemu widać wszystko jak na dłoni i czyszczenie maszyny jest proste. 


Tak wygląda maszyna po szyciu dresówki.  Czyszczenie wymagane, ale jakże proste!

Wadą koszyka jest  to, że jest plastikowy. Szpulka z nitką-żyłką ściera go w pewnym miejscu. Zużycie niestety powoduje że maszyna wtedy nie wiąże nitek. Na szczęście jest to część wymienna i bez problemu można ją kupić. 

Koszyk chwytacza. Miejsca zaznaczone strzałkami, to miejsca które najzwyczajniej się ścierają. Dlatego nie używam nitki-żyłki jako dolnej nitki.  Jako ciekawostka, tą śrubką można regulować naprężenie dolnej nitki, wtedy ponoć mniej się amortyzuje koszyk, niemniej jednak ma to wpływ na wiązanie dolnej nitki.


Chwytacz rotacyjny ma jeszcze jedną zaletę. Przezroczystą zaślepkę na szpulkę, dzięki czemu wiesz ile ci nitki zostało. Chyba nie ma nic bardziej frustrującego, jak to, że po czasie orientujesz się, że od jakiś 40 ściegów nie masz nici... Płytka ściegowa ma też fajnie rozrysowane linie pomocnicze, również wyrysowane na zaślepce- zdj. poniżej



Początki w szyciu są trudne dla niewprawionej ręki. Pamiętam swoje początki na łuczniku, gdzie zamiast "podawać" materiał pod igłę, ciągnęłam go do siebie żeby zwolnić...Dlatego moją ulubioną funkcją była precyzyjna regulacja prędkości szycia. Mało tego,  pierwsze wkłucia rozpoczyna powolutku,  a nie rwie z kopyta jak szalona... 

Maksymalna prędkość to 820 ściegów/min. Dla mnie , do szycia prostych ściegów np. w poduszkach, teraz przydałaby się szyjąca w tempie owerloka, ale to już pewnie inna półka cenowa.

Wolne ramię i stolik powiększający powierzchnię roboczą -cudo! 


Stopkę można podnieść na std. wysokość i ponad 1 cm nad płytkę ściegową !!! Co przydaje się gdy trzeba przeszyć coś grubego . 




Nawlekacz szpulki , świetnie  rozwiązany, bez kombinowania można nawlec prawidłowo szpulkę.




No to teraz w tą beczkę miodu dodam trochę dziegciu...


Transport , że zacytuję producenta "7 - stopniowy mechanizm transportu, dzięki niemu zawsze możesz rozpocząć szycie od samego brzegu materiału, zachowując absolutną precyzję" Niestety, nie zawsze sobie radzi, z dzianinami, szyjąc od rzeczonego brzegu -  wciąga materiał pod płytkę ściegową. 


Pewnie moje poprzednie doświadczenia mają wpływ na postrzeganie nowych rzeczy. Toteż przycisk szycia wstecz, dla mojej skromnej osoby jest ulokowany  mało ergonomicznie. W łuczniku była to dźwignia o charakterystycznym kształcie, którą na ślepo można było wymacać. Tutaj przycisk jest ulokowany w towarzystwie  rygielka , dlatego trzeba odrywać wzrok od szycia. Łucznik szył wstecz dopóki nie opuściło się dźwigni, w Janomie po puszczeniu przycisku maszyna szyje "na wprost". To dla mnie jest pewnie nieudogodnienie, ale dramatu nie ma. Okleiłam guzik na pomarańczowo, bym kątem oka,  mogła go dostrzec.




Wadą wyposażenia maszyny jest walizka. Służąca chyba tylko do ochrony przed mechanicznymi urazami w czasie transportu. Najważniejszej funkcji- ochrony przed kurzem nie zapewnia. Wydaje mi się, że producent wyszedł z założenia, że każda szanująca się krawcowa i tak pokrowiec sobie uszyje. 







Funkcje nieprzydatne,totalnie moja subiektywna opinia:
  • to START/STOP, nie  używam, wolę rozrusznik nożny.

  • 412 ściegów to ściema! Przepatrzcie sobie instrukcję. Wzory się powtarzają w poszczególnych trybach  i każda przerwa i kropka jest traktowana jako ścieg. Niemniej jednak są wzorki, które ozdobią , zrobią dziurki no i podpiszą pracę.


Reasumując, na zadane pytanie: Czy kupiłabym ją ponownie, mając teraz posiadaną wiedzę i ten sam budżet? Odpowiadam: Tak! Maszyna spisuje się świetnie, nie muszę się denerwować, że szyje krzywo, że pęcli, że się zacina. Jedynie chciałabym żeby szyła szybciej, w tempie mojego owerloka, ale znając budżet , w tej półce cenowej mogłabym się tylko obejść  smakiem. Poza tym kocham moją maszynę miłością jak widać odwzajemnioną .

Pozdrawiam K